BLOG << zobacz wszystkie wpisy

6 września 2013,

Młode wino

Kol 1, 15-20 · Ps 100, 1-5 · Łk 5, 33-39

Faryzeusze i uczeni w Piśmie rzekli do Jezusa: „Uczniowie Jana dużo poszczą i modły odprawiają, tak samo uczniowie faryzeuszów; Twoi zaś jedzą i piją”. Jezus rzekł do nich: „Czy możecie gości weselnych nakłonić do postu, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, i wtedy, w owe dni, będą pościli”.
Opowiedział im też przypowieść: „Nikt nie przyszywa do starego ubrania łaty z tego, co oderwie od nowego; w przeciwnym razie i nowe podrze, i łata z nowego nie nada się do starego. Nikt też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków; w przeciwnym razie młode wino rozerwie bukłaki i samo wycieknie, i bukłaki się zepsują. Lecz młode wino należy lać do nowych bukłaków. Kto się napił starego wina, nie chce potem młodego, mówi bowiem: «Stare jest lepsze»”.

W dzisiejszym czytaniu widzimy, jak Jezus odpiera zarzuty faryzeuszy i uczonych w Piśmie. Pomiędzy wczorajszym czytaniem z Łk 5, 1–11 a dzisiejszym mają miejsce 3 wydarzenia.

Pierwsze z nich, to uzdrowienie trędowatego, który na znak oczyszczenia przewidziany w Prawie, pokazał się kapłanowi, który to oczyszczenie potwierdził. Popularność Jezusa urosła do tego stopnia, że tłumy chodziły za Nim, pragnąc Go słuchać i doświadczać uzdrowień. Następnie Łukasz opisuje sytuację, gdy w domu ma miejsce uzdrowienie paralityka, spuszczonego przez dach. Tam Jezus powiedział „Odpuszczają Ci się Twoje grzechy”. To bardzo nie spodobało się uczonym w Prawie, ale nic nie mogli powiedzieć w obliczu wielkiego znaku uzdrowienia.

Kolejne wydarzenie, które umieszcza Łukasz, jeszcze bardziej podnosi napięcie pomiędzy Jezusem a przywódcami religijnymi. Jezus powołuje na swojego ucznia Lewiego, celnika. Idzie do niego do domu na wielką ucztę, na którą Lewi zaprosił wielu znajomych, również celników. Celnicy byli uważani za grzeszników, kolaborantów i zdrajców. Dlatego żaden szanujący się Żyd nie wchodzi pod ich dach i nie zadaje się z nimi. A Jezus im konkretnie odpowiada, że „lekarza potrzebują chorzy, a nie zdrowi”. Nie wybiela celników, ale uznaje możliwość ich nawrócenia. Zaczyna się więc szukanie dziury w całym. Faryzeusze i uczeni w Piśmie szukają sposobu, by podważyć autorytet Jezusa. Tak wkraczamy w dzisiejsze czytanie.

Tym razem zarzut brzmi: „gdybyście byli naprawdę pobożni, to byście dużo pościli. Nie pościcie, a wiec nie jesteście od Boga”. Jezus odpowiada na ten zarzut, wyjaśniając, że w życiu są różne etapy. Nawet faryzeusz, poszczący 3 razy w tygodniu rozumie, że idąc na ucztę idzie się weselić a nie pościć. Pan więc tak im odpowiada: „teraz jest czas wesela”. Jest Pan Młody, jest wielka uczta, nie spodziewajcie się postu. Nadejdzie jednak czas, że to się zmieni, zabiorą Pana Młodego i wtedy uczniowie będą pościli.

Druga część dzisiejszego czytania jest podsumowaniem zaistniałej sytuacji. Jezus robi to w przypowieści, która zawiera takie przesłanie: dzieje się rzecz nowa i ona nie pasuje do starej. Ta nowość to Jezus Chrystus, który wypełnia Prawo. On jest „zrodzony pod Prawem” i jednocześnie jest „Panem Szabatu”. Jest pod Prawem i ponad Prawem. Ale najważniejsze, że w Nim Prawo zostaje wypełnione i dlatego przyjmując Go jako Pana i Zbawiciela już wypełniliśmy przykazania Prawa. To jest ta nowość, bo Królestwo Boże to nie sprawa tego, co się je i pije, ale miłość, pokój i radość w Duchu Świętym (Rz 14, 17). W tym kontekście Jezus i Apostołowie nie pasowali do tego, jak faryzeusze i uczeni w Piśmie rozumieli Prawo. To budziło liczne napięcia.