Dn 7,2-14 · Dn 3,77-82 · Łk 21,29-33
Jezus opowiedział swoim uczniom przypowieść: „Patrzcie na drzewo figowe i na inne drzewa. Gdy widzicie, że wypuszczają pączki, sami poznajecie, że już blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie, że to się dzieje, wiedzcie, iż blisko jest królestwo Boże. Zaprawdę powiadam wam: nie przeminie to pokolenie, aż się wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą”.
Od początku istnienia Kościół doszukiwał się znaków nastania końca wszystkich rzeczy, lub inaczej, znaków nadchodzącej przemiany wszystkich rzeczy. Dzisiejszy fragment Ewangelii udziela nam pewnych wskazówek jak odczytywać te znaki, bazując raczej na naturalnych spostrzeżeniach. Istnieje w Biblii wiele takich miejsc, łącznie z Apokalipsą, to też współcześnie wielu wierzących zakrząta sobie tym głowę.
Znaki znakami, nie należy ich lekceważyć, ale czytając Dzieje 1, 7-8 widzimy, że Jezus mówi do Apostołów: „Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile, które Ojciec ustanowił swoją władzą, ale gdy Duch Święty zstąpi na Was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami….” To jest nasze zadanie, na którym mamy się skupić – z mocą Ducha być świadkami Zmartwychwstałego! Bądźmy świadomi znaków, a przekonanie, że koniec jest już blisko niech potęguje nasze motywacje.
Nie jest jednak dobrze, gdy obserwacje znaków zastępują nasze powołanie. Bliskość końca świata jest ogłaszana w każdym pokoleniu. Niektórzy określali nawet poszczególne daty. Ostatnio przeżywaliśmy 21 grudnia 2012, przełom tysiącleci zaowocował wieloma filmami w stylu „Armagedon”.
Globalne wydarzenia absorbują, a w gruncie rzeczy walka toczy się o życie wieczne poszczególnych ludzi: naszych rodziców, rodzeństwo, naszych przyjaciół, kolegów i znajomych, parafian, tych, którzy przychodzą na Alfę itd. W mocy Ducha mamy być dla nich świadkami. No i prawdą jest, że pączki są coraz bardziej dojrzałe z każdym dniem.