Idzie mocniejszy ode mnie
W dzisiejszej Ewangelii opisującej posługę Jana Chrzciciela uderzyły mnie dwie rzeczy.
Pierwsza to pokora. Jan Chrzciciel stał się bardzo popularny, przychodziły do niego tłumy, dopytywali się, czy jest Mesjaszem, prorokiem, Eliaszem. Nie uległ on jednak pokusie popularności, pozostał wiemy powołaniu.
Rzecz druga: jasność misji. Jan wskazywał na Jezusa, na Tego, który miał przyjść. Nie rezygnował z tego przesłania, nie moralizował wiele, nie wytyczał sam szlaków. Dawał wskazówki, ale zawsze potem dodawał: “Idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien…”
Bóg nie musiał się upominać o swoją chwałę w posłudze Jana Chrzciciela, bo ten, zawsze wskazywał na Niego. Oby Bóg odbierał chwałę w naszej posłudze i obyśmy mieli pokorę, by dawać Mu ją bezwarunkowo.