Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam?
Dzisiejsze drugie czytanie to swego rodzaju hymn, wyraz podziwu, zachwytu nad Bożym dziełem dla nas. Jest zadedykowany wszystkim niepewnym swojej relacji z Bogiem. Proponuję wstawić w nim swoje imię i przeczytać w pierwszej osobie. To swego rodzaju kuracja pokazująca kim On jest i kim my jesteśmy dla Niego. Podnosi na duchu.
Oczywiście tekst ten można wykorzystać do złych celów. Bo skoro Bóg jest z nami, to któż przeciwko nam? I zasłaniając się Bogiem realizować własne pomysły. Ale dla Bożym i pokornym ludziom ten tekst mówi, że realizując wolę Boga czy uciekając się do Niego w utrapieniu, możemy mieć pewność Jego opieki i wsparcia.
Kiedy mamy właściwe osadzenie (żyjemy w Prawdzie), jesteśmy z Nim i w Nim, to wtedy patrzymy na nasze życie i służbę z wiecznej perspektywy. Któż przeciwko nam nabiera mocy. Z Bogiem, w Bogu i dla Boga możemy wszystko: zrobić lub przetrwać. Tylko On się liczy. On, Jego plan zbawienia i my w Nim. Bo wtedy jest nasza pełnia, prawdziwe życie. W każdej sytuacji odnosimy zwycięstwo dzięki temu, który nas umiłował. I od tej miłości nic nas nie zdoła odłączyć – jak podsumowuje Apostoł.
Bóg Cię kocha, więc się nie martw i ciesz życiem dalej!