BLOG << zobacz wszystkie wpisy

4 lipca 2012,

Nie ma innego imienia

Am 5,14-15. 21-24 · Ps 50,7-12. 16-17 · Mt 8,28-34

Dziś kontynuacja lektury Księgi Amosa oraz historia wypędzenia duchów z opętanych pogan.

Zacznijmy od pierwszego czytania. Amos to prorok wezwany przez Boga, wyrwany ze środowiska pracy. Niesie niepopularne przesłanie o nadchodzącym gniewie Boga. Warto czytać wraz z czytaniami liturgicznymi całą księgę. Ja czytam w wersji Edycji św. Pawła, w której znajdują się obfite komentarze, które bardzo przybliżają wydarzenia i czynią je zrozumiałymi.
W skrócie: Amos działa w czasach, gdy istnieją jeszcze obydwa królestwa i w obydwu powszechne jest bałwochwalstwo. Odejście od wiary w Boga Jahwe skutkuje również porzuceniem przykazań i moralności. Jednak kult świątynny funkcjonuje i święta są zachowywane. Amos ogłasza Boże słowa, że Pan nie chce ofiar i całego kultu w sytuacji, gdy naród żyje bezbożnie. Myślę, że to również bardzo aktualny współcześnie głos. Bogu chodzi przede wszystkim o sprawiedliwość, miłosierdzie, pokorę i inne Boże cechy obecne w Jego narodzie. Oczywiście łatwiej jest zadbać o to, by niedziela była obchodzona niż o to, by zniknęła korupcja, egoizm i ludzie przejęli się losem bliźniego. Obydwie rzeczy są ważne a księga Amosa pokazuje, co szczególnie jest ważne dla Boga. Jeżeli naród nie powróci do Boga zostanie powalony na ziemię i zdeptany a ziemia i miasta spalone. Bóg jest Bogiem zazdrosnym i swojej chwały nie oddaje nikomu innemu.

Ewangelia również jest pełna dramatyzmu. Oto Jezus odwiedza ziemię pogan, Gadareńczyków. Wybiegają mu na przeciw dwaj opętani, dzicy, niebezpieczni. Są na tyle groźni, że nikt nie chodzi tą drogą, którą wybrał Jezus, z obawy przed nimi. Wybiegają naprzeciw i krzyczą do Jezusa. O dziwo, znają Jego imię, są zaskoczeni, że On pojawia się w tym miejscu. Czego chcesz…?
Odpowiedź wydaje się jasna: przyszedł ich uwolnić. I stoczył bitwę. Gigant Jezus jednym gestem upokorzył i jednym słowem wyrzucił legion złych duchów. Niezrozumiała po ludzku sytuacja i niewidoczne gołym okiem starcie uwolniło dwóch ludzi od strasznego zniewolenia. Dramat, niby mimochodem unaocznia się, gdy duchy wstępują w stado świń. Ogrom szaleństwa staje się widoczny. Skutkuje destrukcją i samozniszczeniem stworzeń. Człowiek nic nie jest w stanie zrobić o własnych siłach.

Apostołowie otrzymali ważną lekcję: złe duchy są realne, straszne i bezwzględne. Stado szalonych świń musiało zrobić wrażenie. Złe duchy to zniszczenie. Mam nadzieję, że tę lekcję również my widzimy. Złe duchy to szaleństwo, ciemność i śmierć. Można je pokonać tylko duchową mocą w imieniu Jezusa. Nie ma innego imienia.