BLOG << zobacz wszystkie wpisy

25 listopada 2012,

Prawda

Dn 7, 13-14 · Ps 93 · Ap 1, 5-8 · J 18, 33b-37

Dzisiejsza Ewangelia, w uroczystość Chrystusa króla Wszechświata jest fragmentem rozmowy pomiędzy Jezusem a Piłatem. Trwa proces Jezusa, więc nie jest to rozmowa partnerska. Piłat, jako namiestnik jest jednocześnie prokuratorem, który wydaje ostateczne wyroki sadowe. Nie ma od nich odwołania, chyba, że jest ktoś obywatelem rzymskim. Ma więc prawo wydać wyrok skazujący i uniewinniający Jezusa. Rozmowa ta jest więc tak naprawdę przesłuchaniem. Po stronie Piłata stoi władza, przynajmniej ta ziemska, po stronie Jezusa nie staje nikt wystarczająco znaczący.
Jezus jest Królem, ale nie z tego świata. Jest on stwórcą wszystkiego, ale ogranicza swoje panowanie. Również dzisiaj można Jezusa poniżać. Można zrobić Mu proces i skazać, wyśmiać, ubiczować. Można zabić Go w drugim człowieku, podeptać Jego Słowo. Jezus pozostaje Królem w „delegacji”. Można tak powiedzieć zapożyczając obraz z innej Jego przypowieści. Ale Jest On także obecny, jest aktywny i działa. Zgodnie z 13 i 14 rozdziałem Ewangelii Jana, najbardziej urzeczywistnia Jego obecność Duch Święty.
Jezus staje przed Piłatem bezbronny, ale tylko dlatego, że wybrał bezbronność. Zastępy wojowników Jego Królestwa czekały na sygnał, który dałby im możliwość wkroczenia i uratowania Tego, który Jest ich wodzem i Panem. Ale Jezus nie chciał ich interwencji. Taka była wola Ojca. Pozostał sam na tym świecie i tu został odrzucony.
Jezus twierdząco odpowiada na pytanie Piłata, czy jest Królem? Podaje również, że tym, co wskazuje na ten fakt jest Prawda. To ona mówi przez Jezusa i kieruje do Jezusa. Prawda jest więc kluczem do odpowiedzi na pytania chwili: kim jest Jezus, czy jest winny? Prawda jest też najważniejsza w uniwersalnych poszukiwaniach człowieka: kim jesteśmy?, Kim jest Bóg? Jak nas wiąże relacja? Te najbardziej fundamentalne pytania nie boją się Prawdy, wręcz przeciwnie, one prawdę wywołują, ukazują jej wielką potrzebę i wagę.
Prawda nie stała się jednak najważniejsza w procesie Jezusa i Piłat nie poszedł jej drogą. Możemy zadać sobie pytanie: czy jest najważniejsza dla mnie? Czy może podobnie jak Piłat, ulegam naciskom, presji i w ważnych decyzjach, ostatecznie idę za głośno krzyczącym tłumem.