1 J 2, 29 – 3, 6 · Ps 98 · J 1,29-34
W dzisiejszej Ewangelii Jan daje świadectwo o Jezusie. Jakie to świadectwo, można dokładnie przeczytać a ja pozwolę sobie na dwie refleksje. Po pierwsze Jan Chrzciciel był bardzo popularny. To do niego przychodzili i jego słuchali, od niego przyjmowali chrzest. Pomimo swej popularności Jan nie waha się powiedzieć, że idzie ktoś większy, komu nie jest godzien wiązać sandałów (to z innej Ewangelii ale też od Jana Chrzciciela). Nie waha się wskazać na Jezusa, oddać Mu swoich uczniów, choć Jezus jest jeszcze nie znany. W życiu Jana liczy się tylko Bóg, który go powołał i posłał. Zupełnie odsuwa na bok swoje własne sprawy, karierę, uznanie. Być może dlatego wierni uczniowie trwają przy nim do końca jego dni.
Wielkie znaczenie mają słowa: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata.” Trudno nam, nie będąc Żydami lub narodem, który składa krwawe ofiary za grzechy, zrozumieć sens tych słów. Słyszymy je podczas każdej Eucharystii, która jest bezkrwawa i dlatego nie czujemy w pełni ciężaru grzechu i jego powiązania ze śmiercią. Słowa Jana wskazują na Jezusa jako na kogoś, kto jest przeznaczony, by ponieść śmierć.
Interesujące jest także to, że słowo grzech występuje w liczbie pojedynczej. Wszystkie grzechy ludzi w całej historii, a nawet więcej, cały świat jest pogrążony w grzechu. Pamiętamy z innej Ewangelii cytat z proroka: „Naród kroczący w ciemności ujrzał światłość wielką.” To nie dlatego, że Izrael był jakimś wyjątkowo złym narodem. Wręcz przeciwnie, pozostawał i pozostaje narodem wybranym. Ale nawet ten wybrany naród potrzebuje Zbawiciela a więc wszyscy, cały świat potrzebuje odkupienia. I ono jest w Chrystusie. Tylko w Nim bo tylko On jest Barankiem Bożym, który gładzi grzech świata.
Wobec tego ważną myślą, która płynie z tego fragmentu jest pytanie, które powinniśmy sobie zadać: jakie świadectwo ja daję o Jezusie? Czy głoszę, że jest On Zbawicielem świata?