Ne 8,1-12 · Ps 19 · Łk 10,1-12
Spośród swoich uczniów wyznaczył Pan jeszcze innych, siedemdziesięciu dwóch, i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. Powiedział też do nich: „Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki. Nie noście ze sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie. Gdy do jakiego domu wejdziecie, najpierw mówcie: «Pokój temu domowi». Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co mają; bo zasługuje robotnik na swą zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiego miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: «Przybliżyło się do was królestwo Boże». Lecz jeśli do jakiego miasta wejdziecie, a nie przyjmą was, wyjdźcie na jego ulice i powiedzcie: «Nawet proch, który z waszego miasta przylgnął nam do nóg, strząsamy wam. Wszakże to wiedzcie, że bliskie jest królestwo Boże». Powiadam wam: Sodomie lżej będzie w ów dzień niż temu miastu”.
Dzisiejsze czytanie Ewangelii mówi bardzo dobitnie o potrzebie ewangelizacji. Kładzie nacisk na to, kim ewangelista jest i jaki ma za sobą autorytet. Jego posługa zmienia rzeczywistość, kształtuje przyszłość. Rozumiemy to, wiedząc, że Ewangelia jest największą nowiną wszech czasów i towarzyszy jej największa moc wszechświata, samego Boga. To niesamowite, że Bóg nas zaprasza do udziału w takim dziele, co więcej zachęca i zaprasza.
Ewangelizacja to również walka duchowa: „idziecie jak owce między wilki, …nikogo nie pozdrawiajcie”. Ewangelizacja to całkowite zaufanie Bogu: „nie noście trzosa, sandałów ani torby…”
Ewangelizacja to orędzie pokoju, pozdrowienie, które wyraża Boże miłosierdzie. Bo człowiek, poprzez grzech staje się wrogiem Boga. Ale Bóg wyciąga rękę pokoju. On inicjuje proces przebaczenia i uzdrowienia, odkupienie w krwi Chrystusa.
Ewangelizacja to pełnienie posługi w Bożym autorytecie i mocy: „uzdrawiajcie chorych..”, zasługująca na uznanie: „jedzcie i pijcie co wam podadzą”
W końcu ewangelizacja to posługa mająca wieczne konsekwencje: „Sodomie lżej będzie w ów dzień.” Ludzie potrzebują Ewangelii aby żyć, aby doświadczyć Boga i nie zostać potępionymi. Ewangelia rozstrzyga wieczne przeznaczenie. Dlatego ważne jest znalezienie robotników. Dlatego też szatan zniechęca każdego z nas, jak tylko może, na wszystkie sposoby, abyśmy nie zajęli się tym działaniem. On wie, że ludzie nie są zbawieni przez charytatywne działanie i wiele różnych pobożnych praktyk. Ludzi są zbawiani przez głoszenie, bo „wiara rodzi się z tego, co się słyszy. Tym zaś co się słyszy jest Słowo Chrystusa”.
Kochani! Żniwo wielkie ale robotników mało. Każdy z nas, absolutnie każdy, kto spotkał Chrystusa i zaufał Mu, czyli uwierzył, że jest Zbawicielem i Panem jest również posłanym robotnikiem! Tę prawdę przypomina dzisiaj papież Franciszek, a prawda ta trwa od 2000 lat.
Marc de Leyritz, twórca Alpha we Francji mówił na kongresie NE, że zdrowy Kościół jest jak roślina. Ona rośnie. Dla rośliny zdrowej naturalny jest wzrost. Ten wzrost odbywa się dlatego, że są robotnicy wysłani na żniwo.
Biskup Grzegorz Ryś, cytując dokument z Aparecidy, mówił o nawróceniu pastoralnym, czyli nawróceniu Kościoła i wspólnot od działań o charakterze zachowawczym do postawy, w której każdy staje się świadomym uczniem Chrystusa zaangażowanym w dzieło ewangelizacji. Kościół nie ma innej drogi, nasza wspólnota nie ma innej drogi i każdy z nas nie może zrealizować Bożego planu, jeżeli nie stanie się uczniem Chrystusa. Słowo chrześcijanin brzmi myląco w naszym języku, ponieważ jest kojarzone z chrztem. Ale we wszystkich językach świata, w tym w greckim oryginale to słowo brzmi: „chrystusowy”, należący do Jezusa, Jego uczeń. Nikt nie powinien spać spokojnie, dopóki ludzie nie usłyszą Ewangelii.